catarina
liczba publikacji: 508
liczba punktów: 4372

Krzysztof Beśka Dolina popiołów

Krzysztof Beśka Dolina popiołów, Rebis 2015

„Dolina popiołów” to trzeci tom trylogii detektywistycznej umiejscowionej w końcu XIX wieku w Łodzi i okolicach. Tym razem Beśka podpala dwory szlacheckie zajęte obecnie przez rosyjskich dygnitarzy, którzy przejęli majątki Polaków po powstaniu styczniowym. Dwory płoną, Rosjanie giną. Budzi to oczywisty niepokój moskiewskich władz, które postanawiają wysłać na miejsce swojego najskuteczniejszego agenta, Sokrata Karpowa, znanego już z poprzednich tomów ze specyficznych metod pozyskiwania podejrzanych. Karpow ma dobre wyniki w pracy, bowiem potrafi wyciągać zeznania, jak nikt inny.

Ale jest jeszcze przecież nasz Stanisław Berg i Jewgienij Riepin, prywatni detektywi, których także zainteresowała sprawa płonących dworów. Ci jednak metody mają inne. Bardziej subtelne. Szczególnie Stach, który przeważnie improwizuje, często traci przytomność, by w magiczny sposób znaleźć się w zupełnie innym miejscu, niż był w poprzedzającym rozdziale. Nabył chyba zdolności bilokacyjnych.

Śledztwo zdaje się kuleć, policmajstrzy znajdują co prawda kolejnych podejrzanych, ale ci okazują się niewinni. Zarówno Rosjanie, jak i Polacy zastanawiają się jednak po cichu, czy ogień rozpętany przez powstańców trzydzieści lat temu jeszcze gdzieś się tli, czy też został skutecznie ugaszony, choćby metodami, jakich używał krewny Stanisława, słynny generał Fiodor Berg, stojący po zupełnie przeciwnej stronie barykady. Dla młodego detektywa sprawa podpaleń okaże się bardziej osobista niż się spodziewał, będzie musiał zmierzyć się z mitem swojej rodziny.

Krzysztof Beśka swoim dobrze wypracowanym już zwyczajem kreśli bogaty obraz rzeczywistości zaborowej, odświeżając jej przykurzony wizerunek. Często jednak mruga do czytelnika, wspominając a to o Reymoncie, a to o Oscarze Wildzie, a to odkryciach Tesli, dając tym samym do zrozumienia, że to już miniona epoka, która pozostawi po sobie znaczące ślady. W „Dolinie popiołów” najmniej jest chyba typowego śledztwa, więcej natomiast kwestii związanych z walką narodowowyzwoleńczą.

W powieści współistnieją ze sobą we względnej zgodzie różne narodowości, grupy społeczne, zawodowe, tworząc specyficzny koloryt miasta. Oczywiście łatwo powiedzieć: tygiel. Trudniej to pokazać na przykładach. To jednak Autorowi doskonale się udaje. Niepokojące jest jednak coś innego. Na początku powieści mamy niemalże współczesną scenę zaczynającą się od znaczących słów: „Ruscy wyjeżdżają!” Jest początek lat dziewięćdziesiątych, ale dwudziestego wieku. Chłopcy szukają skarbów pozostawionych przez odjeżdżające z wolnej wreszcie Polski wojska rosyjskie. To dopiero kres trwającej blisko dwieście lat (z małą przerwą) okupacji. Fakt, że udało się zachować narodową kulturę jest prawdziwym cudem. Cudem, który dokonał się między innymi dzięki literaturze. Może nie dosłownie, ale wydaje się, że Beśka składa hołd tym wszystkim twórcom, którzy pisali dla nas w tych trudnych czasach.
Wyświetleń: 763  |  Dodano: 2015-05-18 09:00  |  Punkty od użytkowników: 0
Dodaj komentarz
Tylko dla zalogowanych
Wyślij wiadomość
Tylko dla zalogowanych
Dodaj tekst do ulubionych
Dla wersji rozszerzonych
Oceń publikację
Tylko dla zalogowanych
Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej publikacji.
Bądź pierwszy!


 
Zobacz również
Turniej łuczniczy
powieść 2023-04-18 09:08
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - turnieje", w którym rywalizują ze sobą najlepsi łucznicy...
Zabójczy bliźniacy
powieść 2023-04-18 09:01
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - Turnieje", w którym główny bohater musi walczyć z nasłanymi...
Okrutny wyrok...
opowiadania 2023-02-08 17:20
Brak wiedzy i świadomości prowadzi do okrucieństwa wobec gołębi, które są niezwykle pożyteczne,...

Projekt i wykonanie: a3m agencja internetowa