catarina
liczba publikacji: 508
liczba punktów: 4372

Wojciech Bruszewski Big Dick. Fikcja dokumentalna

 


 


Odczarować swastykę


 


Spiskowych teorii dziejów jest tyle, ilu spiskowców, czyli w zasadzie nieograniczona ilość w każdym miejscu i czasie. Każdy z nas ma własną wersję rzeczywistości, w której to najczęściej za całe zło odpowiedzialni są Tamci, Oni, Inni. Mogą to być Żydzi, komuniści, faszyści, homoseksualiści, kler, masoni, skini, a nawet najbliżsi sąsiedzi. Tak to już jest.


Wojciech Bruszewski, zmarły kilka lat temu prekursor polskiej sztuki wideo, fotograf, także ma swoją wersję spisku. Za wszystkim stoi bohater jego książki - Big Dick, czyli Richard Hakenkreuz, którego nazwisko, "szczególnie w Niemczech, jest dzisiaj nie do pomyślenia". Hakenkreuz  to po niemiecku "swastyka". Richard urodził się jako biały wśród ciemnoskórych mieszkańców Afryki gdzieś na początku XX wieku. Wychowywał go niemiecki pastor, który chciał ratować jego, jak podejrzewano, opętaną duszę. Wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, jak wielkie znaczenie w historii odegra wisiorek w formie swastyki, który chłopiec nosił na szyi. Nigdy nie ustalono dokładnie pochodzenia dziecka, który świetnie potrafił się dopasować do każdych warunków, w których przyszło mu żyć. A to głównie dzięki umiejętności szybkiego opanowania języków na podstawie słuchu.


Hakenkreuz szybko zrobił  karierę w Europie i na świecie. Jako szara eminencja bywał w pałacach prezydenckich i wszędzie tam, gdzie ważyły się losy świata. Szeptał politykom do ucha swoje pomysły, wszystkie w jakiś pokrętny sposób związane z promocją jego "znaku firmowego", czyli swastyki. Wkrótce cała Europa, a potem i świat przesycone były swastykami. Książka śledzi ich drogę, począwszy od neolitu, poprzez symbole ryte w chrześcijańskich kościołach, znaki w różnych kulturach na świecie, aż po wschodnie symbole szczęścia. Swastyka staje się znakiem równowagi między chaosem koła, w które jest wpisana, a porządkiem kątów prostych, między naturą i kulturą.


Sam Big Dick, jak nazywają go wkrótce zafascynowani jego osobowością, naukowcy i ludzie kultury, jest tajemniczą postacią. Bezpaństwowcem, żyjącym wszędzie i nigdzie. Nie posiada narodowości, adresu, mieszka w hotelach. Nie ma rodziny, a więc słabych punktów. A przy tym ma nieograniczony wręcz budżet, który umożliwia mu podróże, drogie wyprawy do oper, jadanie w najlepszych restauracjach i spotykanie się z takimi ludźmi jak Artur Rubinstein, słynny prezenter telewizyjny Jerry, prezydent Lech Kaczyński czy gwiazdy La Scali. Jest w stanie nawet wykupić podupadającą stację telewizyjną Canal Minus i zrobić z niej konkurencję dla największych imperiów medialnych świata, dzięki emitowaniu kontrowersyjnych kreskówek dla dzieci.


"Big Dick" ma także drugi wymiar - internetowy. W książce podano specjalne numeryczne kody dostępu do dodatkowych materiałów, które można obejrzeć na stronie: www.bigdick.pl Poszerza to horyzonty czytelnika, zwracając jego uwagę na z pozoru nieistotne szczegóły.


A teraz krytyka. Sam pomysł dotyczący bohatera i kontrowersji związanych ze swastyką, jako symbolem odwiecznym i pojawiającym się w niemal wszystkich kulturach, a który nabrał w poprzednim stuleciu zdecydowanie negatywnego znaczenia, jest ciekawy, wróży bowiem sukces oparty na skandalu. Z drugiej jednak strony - zabrakło mi finału. Bohater najzwyczajniej znika ze sceny, bo zaczyna być podejrzanym fakt, że powinien liczyć już przeszło sto lat, a wciąż wygląda jak żwawy sześćdziesięciolatek. Hakenkreuz po prostu skacze z okna i… tyle go widzieli. A jednak nie przestaje przecież egzystować, wciąż pociąga za sznurki i daje pracę agencjom wywiadu, które próbują rozgryźć jego tajemnicę. A ukrywa się ona za swastyką, tradycyjnym symbolem szczęścia. Hakenkreuz robił wszystko, by przywrócić znakowi jego pierwotne znaczenie. A czynił to z pozazdroszczenia godnym poczuciem humoru i przekorą kogoś, kto może wszystko. Kim więc jest Hakenkreuz? Rzecznikiem marki, która ucierpiała przez czarny PR? Złym duchem? Synem samego Szatana? A może po prostu człowiekiem, który trzeźwo, racjonalnie i bez uprzedzeń ocenia rzeczywistość? Tego nie wiemy. Podejrzewać możemy tylko, że za wszystkimi spiskami, zamachami, rewolucjami, obaleniami rządów stoi jeden i ten sam człowiek. Big Dick.


 

Wyświetleń: 1636  |  Dodano: 2013-07-02 09:41  |  Punkty od użytkowników: 0
Dodaj komentarz
Tylko dla zalogowanych
Wyślij wiadomość
Tylko dla zalogowanych
Dodaj tekst do ulubionych
Dla wersji rozszerzonych
Oceń publikację
Tylko dla zalogowanych
Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej publikacji.
Bądź pierwszy!


 
Zobacz również
Turniej łuczniczy
powieść 2023-04-18 09:08
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - turnieje", w którym rywalizują ze sobą najlepsi łucznicy...
Zabójczy bliźniacy
powieść 2023-04-18 09:01
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - Turnieje", w którym główny bohater musi walczyć z nasłanymi...
Okrutny wyrok...
opowiadania 2023-02-08 17:20
Brak wiedzy i świadomości prowadzi do okrucieństwa wobec gołębi, które są niezwykle pożyteczne,...

Projekt i wykonanie: a3m agencja internetowa