catarina
liczba publikacji: 508
liczba punktów: 4372

Taki Harry, ale nie Potter - wywiad z Eną Kielską

Katarzyna Krzan: Kim jest Wendy i dlaczego właśnie ona?


 


Ena Kielska: Wendy jest dziewczyną Harry’ego, ponieważ miała na sobie czerwoną sukienkę, kiedy się poznali. Ale całkiem możliwe, że jest jego jungowską animą, czyli nieświadomością bądź cieniem. A to oznaczałoby, że szukając Wendy, Harry szuka samego siebie. Podobnie zresztą jak wielu z nas.


 


KK: Czy kryminał jest tym najbardziej nośnym, przyciągającym uwagę czytelnika gatunkiem?


 


Ena: Kryminał jest gatunkiem, od którego włos jeży się na głowie. Do tego uważam, że dobra rozrywka nie jest zła. Szczególnie ta intelektualna.


 


KK: Ena Kielska to nie tylko pisarka, ale także modelka i aktorka. Rzadko można spotkać tak wszechstronnych twórców. Opowiedz o tej stronie swojej działalności...


 


Ena: Lubię wcielać emocje i przybierać maski. Uważam, że fotografia jest dziś najbardziej nośną formą sztuki, a szczególnie bliska jest mi fotografia Anny66 Andrzejewskiej.  Kocham pracę na planie. Dlatego kiedy nie pozuję, robię światło, czyli trzymam blendę i podkręcam atmosferę.


 


KK: Jak oceniasz możliwości zaistnienia na rynku komercyjnym artystów takich jak ty? Nie dających się sklasyfikować?


 


Ena: Jeszcze do niedawna mówiło się, że talent stanowi tylko 10  procent, a reszta to ciężka praca. Dzisiaj modne jest już stwierdzenie, że talent nie istnieje, a liczy się tylko praca i każdy może stać się tym, kim zechce. Myślę, że zawsze istnieją szanse zaistnienia. Trzeba tylko robić swoje i niczym się nie przejmować, jak mawia pan profesor Jama.


 


KK: Czy twórca musi być także menadżerem? Czy powinien mieć przeszkolenie marketingowe? Wielu krytyków zarzuca Ci właśnie to, że jesteś swoim własnym marketingowcem... Jak się do tego odniesiesz?


 


Ena: Artysta może być swoim menadżerem, ale nie musi. Wszystko zależy od predyspozycji i zainteresowań. Nie ukrywam, że często odczuwam lęk przed papierkami i stroną formalną, ale dużo frajdy sprawiają mi spotkania z ludźmi. To dzięki pomocy i zaangażowaniu całej rzeszy przyjaciół, wydawcy, biblioteki, patronów medialnych (twojakultura.pl) oraz wszystkich czytelników książka staje się popularna. To oni są motorkiem napędzającym wir zdarzeń, a bez nich nie działoby się nic. Dziękuję Wam, jesteście kochani.


 


KK: Zajmujesz się wieloma rzeczami, pracujesz w różnych miejscach, by szukać inspiracji dla swoich artystycznych poszukiwań. Czy to konieczność czy znak naszych czasów?


 


Ena: Interesuję się podróżami, toteż poszukuję zajęć zapewniających mi nie tylko rozwój i rozrywkę, ale także możliwość wykorzystania doświadczeń w celach twórczych. Inspirują mnie ludzie, przedmioty i zdarzenia. W momentach, kiedy mówię sobie „obudź się”, wyostrza się wzrok i włącza zmysł obserwacji. Potem przychodzi  dobór słów.


 


KK: Istniejesz równolegle niejako w dwóch rzeczywistościach: wirtualnej i realnej. Gdzie czujesz się najlepiej? Gdzie jesteś bezpieczna?


Ena: Bezpieczna jestem w domu razem z moimi dajmonami i  zdarza mi się prowadzić realne życie. Ale jestem też technomanką i wierzę w technologię, bo to ona sprawia, że sny stają się rzeczywistością. Wiele lat temu debiutowałam  w cyberprzestrzeni jako poetka, czyli cyberpoetka i tam publikowałam wiersze. Związałam się z portalami, gdzie pisaliśmy regularnie. Wymienialiśmy się komentarzem i opinią oraz ostrą krytyką. Stanowiliśmy społeczność, na forum której uczyliśmy się poezji, ale nie tylko, bo tradycją stały się na przykład wiosenne zloty nad morzem. Przestałam publikować w Internecie, kiedy przestałam pisać wiersze i zajęłam się prozą.  Ale kiedyś wrócę. Daję słowo.


 


KK: Czy ludzie, których znasz osobiście umieją oddzielić jedną Enę od drugiej? A może nie wiedzą o istnieniu tamtej? Czy można to określić jako swoistą twórczą schizofrenię?


 


Ena: Tak, rozszczepienie osobowości to poważna sprawa. Kiedy jestem sama, lubię zmyślać i wyobrażam sobie różne rzeczy, ale kiedy wchodzę w interakcję, mówię sobie „obudź się”. Ludzie są interesujący i mają wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia.


 


KK: Wendy w Pamiętniku zostaje w końcu odnaleziona. Ale czy to koniec poszukiwań? Gdzie jest Wendy?


 


Ena: Wendy może zostać odnaleziona na poziomie fabularnym, natomiast z metafizycznego punktu widzenia,  poszukiwaniom nigdy nie ma końca, bo ten po prostu nie istnieje. Aktualnie piszę drugą część przygód Harry’ego, gdzie tym razem bohater opuści swoje podwórko i wyruszy w daleką podróż. Czy zatem odnalezienie Wendy miało sens, przekonamy się już niebawem.


 

Wyświetleń: 741  |  Dodano: 2012-06-09 14:33  |  Punkty od użytkowników: 0
Dodaj komentarz
Tylko dla zalogowanych
Wyślij wiadomość
Tylko dla zalogowanych
Dodaj tekst do ulubionych
Dla wersji rozszerzonych
Oceń publikację
Tylko dla zalogowanych
Komentarze

Jeszcze nikt nie skomentował tej publikacji.
Bądź pierwszy!


 
Zobacz również
Turniej łuczniczy
powieść 2023-04-18 09:08
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - turnieje", w którym rywalizują ze sobą najlepsi łucznicy...
Zabójczy bliźniacy
powieść 2023-04-18 09:01
Fragment powieści pt.: "Królewski szpieg - Turnieje", w którym główny bohater musi walczyć z nasłanymi...
Okrutny wyrok...
opowiadania 2023-02-08 17:20
Brak wiedzy i świadomości prowadzi do okrucieństwa wobec gołębi, które są niezwykle pożyteczne,...

Projekt i wykonanie: a3m agencja internetowa